nie jestem jedyna, a jedna z wielu..dodatkowo nic szczególnego ze mnie..po prostu Królik..ot, takie dziwne i zakompleksione stworzenie..wynikałoby z tego, że wszystko z nim jak najlepiej, ale ostatnio czuje się jeszcze brzydsze, grubsze i bardziej do niczego niż zwykle, a nie tak chyba powinno być..heh..dodatkowo zaczyna działać irracjonalnie i bez sensu i to jest chyba jego główny problem..ale nie umie z tym nic zrobić..po prostu nie umie, bo tak już ma..
dziwne stany psychiczne też są teraz normą,a nie były..popadam chyba w jakąś paranoję maniakalno depresyjną..i czuję się mała i niekochana..
za dużo Kochań o zbyt dużym (nie)znaczeniu jak dla mnie..